~~~ Melanie ~~~
Koniec ferii. Drugi semestr wreszcie się zaczął. Szłam korytarzem rozglądając się za przyjaciółką. Nigdzie nie widziałam Layli, więc poszłam do szafki i wyciągnęłam książki do angielskiego. Zadzwonił dzwonek na lekcję. Poszłam do klasy i usiadłam obok przyjaciółki.
~~~ Harry ~~~
- Po co to robisz? - spytał Louis.
- Chcę trochę normalności - odpowiedziałem.
- Jeśli się wyda będą znów o tobie pisać - ostrzegł mnie Zayn.
- No i co z tego? Będę miał dobry make up i przebranie.
- Moim zdaniem to zły pomysł - powiedział Niall.
- Dajcie mu spokój, jeśli chce to zrobić to niech robi - nakazał im Liam.
- Dzięki Payne.
- Nie ma za co.
Lou kończyła właśnie robić mój make up i włosy. Byłem gotowy, więc zabrałem plecak i wyszedłem krzycząc "Do zobaczenia!" Poszedłem na przystanek i czekałem na autobus. Gdy przyjechał wsiadłem i zapłaciłem kierowcy za bilet. Usiadłem obok małej dziewczynki. Kiedy autobus zatrzymał się pod High School London wysiadłem i niepewnym krokiem wszedłem do szkoły. Spytałem jakiegoś chłopaka o drogę do sekretariatu i skierowałem się tam. Zapukałem i gdy usłyszałem "proszę" wszedłem.
- Dzień dobry - przywitałem się z kobietą za biurkiem.
- Dzień dobry. Jak sądzę rozmawiam z Harrym Stylesem - powiedziała sekretarka.
- Tak i nie. W szkole nazywam się Marcel Russo.
- Wiem. Dyrektor jest w swoim gabinecie.
- Dziękuję - podszedłem do drzwi z napisem Dyrektor i zapukałem. Usłyszałem "proszę", więc wszedłem.
- Dzień dobry panie Styles. Usiąść, proszę.
- Dzień dobry.
- Młody człowieku masz sporo do nadrobienia.
- Tak wiem panie dyrektorze, proszę nie mówić do mnie Harry Styles tylko Marcel Russo.
- Oczywiście, w końcu nie chcemy by ktoś się dowiedział. Plan lekcji i potrzebne rzeczy będziesz mógł odebrać u sekretarki. Wyślę do ciebie przewodniczącą szkoły i ona oprowadzi cię. Jeszcze musisz podpisać parę papierów - podał mi dokumenty. Szybko machnąłem parawkę i wyszedłem.
- Pan dyrektor kazał mi odebrać plan i książki - powiedziałem do kobiety.
- Proszę tu masz plan, a tu książki, kluczyk do szafki nr. 169 i parę potrzebnych rzeczy - podała mi je.
- Dziękuję i do widzenia.
- Do widzenia.
Wyszedłem i udałem się w stronę szafki. Otworzyłem ją i wsadziłem rzeczy. Zobaczyłem plan i okazało się, że mam biologię w sali nr. 8.
~~~ Melanie ~~~
Właśnie skończyłam angielski i poszłam do dyrektora, gdyż kazał mi przyjść.
- Dzień dobry - przywitałam panią Simson.
- Dzień dobry Melanie. Dyrektor czeka na ciebie w gabinecie - zapukałam i usłyszałam "proszę" - Dzień dobry.
- Dobrze. Do widzenia.
- Do widzenia.
Wyszłam z sekretariatu i udałam się pod salę nr. 8. Od razu zauważyłam chłopaka. Wygląda jak kujon. Hahaha. Podeszłam do niego.
- Cześć jestem Melanie Cook. Przewodnicząca szkoły. Mam cię oprowadzić - przywitałam go.
- Cześć ja jestem Marcel Russo. Nowy uczeń.
- Zaraz będzie dzwonek na lekcję, więc po biologi mogę dopiero cię oprowadzić.
- Dobrze.
Weszliśmy do sali. Usiadłam na swoje miejsce.
- Mogę się przysiąść? - spytał nowy.
- Tak - odpowiedziałam.
Przyszedł nauczyciel i kazał Marcelowi opowiedzieć o sobie, a potem zaczęliśmy lekcję.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć i czołem. Oto oddaję w wasze ręce pierwszy rozdział. Miał pojawić się wcześniej, ale nie miałam weny i przez tydzień byłam na wycieczce szkolnej. Było wspaniale ach te morze i Berlin. Nie spotkałam żadnej Directioner w Niemczech. Dobra no to na tyle. Co wam się najbardziej podobało? Jakie wrażenia?
Min. 5 komentarzy= Nowy Rozdział
NieIDEALNA ♥